NZOZ „Ars Medica Bis“ Lekarska Spółka Partnerska Julian Hucko i Partnerzy, założona w styczniu 1999 r., to jedna z największych placówek NZOZ w regionie. Stworzyliśmy prywatną wielospecjalistyczną jednostkę medyczną, ukierunkowaną szczególnie w dziedzinach: 

  • Ginekologii i położnictwa
  • Otolaryngologii i badania słuchu, w tym nowoczesnego protezowania
  • Radiologii i mammografii
  • Medycyny rodzinnej

Wciąż wzbogacamy naszą ofertę, rozbudowując zespół, dołączają do nas specjaliści z dziedzin, na które nasi pacjenci wyrażają zapotrzebowanie. W tym roku dołączyli do naszego zespołu stomatolodzy oraz okuliści. Działamy w ramach kontraktu z NFZ oraz wizyt prywatnych. 

Wieloletnie doświadczenie daje nam możliwość zaoferowania każdemu pacjentowi opieki, która jakością wyznacza standardy zgodne z normami europejskimi.

Od 2014 roku nasza placówka znajduje się na ulicy 1-go Maja 30 w Nowej Soli. W nowoczesnych przestrzeniach stworzyliśmy komfortowe warunki dla pacjentów, jak i dla naszego zespołu. Na parter wprowadziła się firma Forte – Aparaty Słuchowe, z którą współpracujemy od wielu lat, sąsiaduje z nimi EuroApteka, zapewniając potrzebującym możliwość wykupienia leków zaraz po wyjściu z gabinetu lekarskiego. Udało nam się również stworzyć salę operacyjną, na której wykonywane są operacje laserowe, jak i tradycyjne, prowadzimy Szpital Jednego Dnia, nasi pacjenci przez 24h po zabiegach są pod stałą opieką medyczną. 

Dostrzegliśmy potrzebę zmian i ich powoli dokonujemy, zgodnie ze słowami  dr Andrzeja Szczeklika, który w swej „Nieśmiertelności. Prometejskim śnie medycyny”, pisał:

Zmienia się wizja szpitala. Jeśliby oczyścić to słowo ze wszystkich nalotów i nawarstwień, jakie na nim przez wieki osiadły, to zostałby pierwowzór, abstrakcja: wydzielona, uzdrowicielska przestrzeń, w której chory spotyka się z lekarzem. To miejsc gościnne, ma to w swej nazwie (łac. hospitalitas – gościna). Mówiąc żartobliwie, szpital to wyłom w teorii Darwina, świat przyjazny, wyrosły z altruizmu, pozbawiony wrogości. Czy można więc winić lekarza, że iż w takim świecie niekiedy przetrzymuje chorego? Tak naprawdę po to, by zwolnić na chwilę tempo, złapać oddech.

A. Szczeklik, „Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny”, wyd. Znak, Kraków 2012.

Scroll to Top